Nie miałem na początku szczęścia z Billem Cleggiem – nie tylko z powodu
pandemii, która sprawiła, że musieliśmy porozumiewać się zdalnie. Złośliwość
rzeczy martwych, a w tym wypadku programów do komunikacji w sieci, sprawiła, że
rozmowa była możliwa dopiero za drugim razem. Bill przebywał w swojej
podmiejskiej rezydencji w Stanach Zjednoczonych, ja w swoim ciasnym wypełnionym książkami mieszkaniu w Krakowie. Na początku dołączyła do nas jeszcze
Anita, ważna postać w kontekście polskich wydań książek amerykańskiego pisarza.
![]() |
Bill Clegg (c) Van Scott-Clegg |