Sukiennice - jedna z najstarszych galerii handlowych w Polsce
|
Dowiaduję się o tym z książki Barbary Zbroi i Konrada Myślika "Nieznany portret Krakowa" opublikowanej co prawda po raz pierwszy w roku 2010, ale wznawianej kilka razy - ostatnio w roku 2013. Tomiszcze cieszy się popularnością, ale się nie dziwię. W 86 opisach - każdy zilustrowany jest zdjęciem - znajduje się kawał historii krakowskiego grodu. Ciekawostki, anegdoty i przede wszystkim czar dawnego miasta. Z nieuregulowaną Wisłą, tramwajami wąskotorowymi jeżdżącymi przez płytę Rynku Głównego, rogatkami mieszczącymi się - z dzisiejszej perspektywy - w centrum czy kamienicami i budynkami, które przetrwały do współczesności.
Pierwsze kilkanaście tekstów (i zdjęć) poświęconych jest Krakowowi widzianemu od strony rzeki i wody (bo jest też tu kilka stron poświęconych powodzi, która dociera aż na św. Sebastiana). Wisła okazuje się być ważną osią dla miasta, o czym dzisiaj nie zawsze wszyscy pamiętamy. Były tu kiedyś nawet kabiny kąpielowe. Z wodą wiąże się także historia powstawania mostów czy kładek.
Wiele starszych budynków w Krakowie to - kiedyś - zakłady pracy czy hotele. Także i temu poświęcone są osobne teksty w książce Zbroi i Myślika. Podobnie jak i placom oraz targowiskom. Szczególne wrażenie zrobić może na niektórych fotografia placu Nowego.
plac Nowy, lata 30. XX wieku (c) wydawnictwo WAM |
>> Wszystkie sklepy są zamknięte, na placu ani jednego straganu. Odświętnie ubrani Żydzi rozmawiają w grupce po prawej, gromada chłopaków pod murem kramów spogląda ku górze. Możliwe, że właśnie wypuścili gołębia...
Jeszcze mocniej zaskoczyć może zdjęcie alei Słowackiego. Pochodzi ono najprawdopodobniej z wiosny roku 1936 i wydaje się... nieprawdopodobne. Puste ulice, czysto, żadnych drzew i prześwity między kamienicami.
aleja Słowackiego, ok. 1936 r. (c) wydawnictwo WAM |
/// Co łączy Kraków, Różany i... Afrykę?
To co szczególnie cenne w książce Zbroi i Myślika - poza oczywistą wartością historycznej dokumentacji - to nauka czytania dziejów ze zdjęć. Autorzy uważnie przyglądają się detalom, ustalając nie tylko orientacyjną datę powstania fotografii, ale także śledząc przemiany pejzażu. Niby to oczywiste, ale jednak podczas oglądania starych obrazków mocniej - naocznie - się przekonujemy, że miejsca, budynki czy okolice niosą ze sobą historię.
WAM, Kraków 2013. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.