(c) NicoTrinkhaus / Foter / Creative Commons Attribution-NonCommercial 2.0 Generic (CC BY-NC 2.0) |
W Krakowie przedwojennym życie tętniło. Dziewczyna chętnie korzysta z dobrodziejstw bibliotek i księgarń. Czyta na przykład Tolkiena. Fascynuje się też kinem: "Trędowatą" Juliusza Gordona czy "Wrzosem" z Junoszą-Stępowskim i muzyką Władysława Szpilmana, na którą babcia Zuzanny zwróciła szczególną uwagę.
Babcia w życiu Zuzanny ogrywa w ogóle zasadniczą rolę. Nie tylko doskonali dziewczynę w umiejętnościach kulinarnych - książka aż pachnie przepisami na pischingier czy tort czekoladowy - uczy ją także życia. Wyjaśnia, że liczy się skupienie ("robić mało a dobrze"), pokazuje jej, czym jest tolerancja. Od początku ma też świadomość, jakiego typu człowiekiem jest Hitler.
Historia zresztą w "Tylko dzięki miłości" to ważny bohater. Pojawia się niepostrzeżenie, w wydarzeniach dnia codziennego. Zuzanna zachwyca się osiągnięciami olimpijczyków w Berlinie. Z lekkim niepokojem zastanawia się także, jakie będą następstwa działań przywódcy III Rzeszy. Relacjonuje wreszcie doniesienia prasowe z lata roku 1939, które wydawało się tak piękne. Kto by pomyślał, co przyniesie wrzesień...
"Tylko dzięki miłości" to dziennik osobisty Zuzanny i zapiski Joachima - jej ukochanego. Ona w Krakowie i Różanach, on - gdzieś w niebezpiecznej Afryce. Ona czerpiąca wiedzę o świecie z książek, filmów, przyjaźni i on - będący w surowej szkole życia. W notatkach Joachim jest powściągliwy. Nie tylko nie umie wyrazić uczucia, ale o Zuzannie pisze per "Z.". Jakby się wstydził tego, co czuje. Albo jakby mówił o jakimś najcenniejszym swoim skarbie. Jak się potoczy ich historia porwana przez zawieruchę wojenną? Tego nie napiszę, żeby nie psuć niespodzianki. :-)
/// A co słychać u bohaterów innej książki Ziembickiej?
Pomiędzy dziennikowe zapiski Zuzanny i Joachima wplecione zostały przedruki z przedwojennych gazet. I znów poczujemy wiatr historii: nie tylko w zapisie konkretnych wydarzeń, ale przede wszystkim w języku mocno już archaicznym, gdy czytamy te wycinki dzisiaj.
Wielbiciele Bogny Ziembickiej, którzy poznali Różany dzięki "Drodze do Różan" oraz "Wiośnie w Różanach", bez wątpienia będą oczarowani aurą tej opowieści. Przedwojenny Kraków, ale i inne rejony świata, niespieszny spacer przez meandry historii, smakowite wypieki babci i unosząca się ponad tym wszystkim wysoka kultura egzystencji - to znaki rozpoznawcze Ziembickiej. Piękny język, jakim osnuwa rzeczywistość autorka, sprawia natomiast, że czytając te książki, czujemy się odrobinę lepsi i życzliwsi.
Otwarte, Kraków 2014. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.