Taka oto sytuacja: zostaliście zaproszeni na przyjęcie. Eleganckie oczywiście. Czyli takie, na którym należy się DOBRZE ZACHOWAĆ. Albo wykazać znajomością SAVOIR-VIVRU. Brzmi obco? Może na pierwszy rzut oka. Ale po lekturze przeuroczej książki Oli Cieślak, będzie jakby łatwiej.
Najpierw zadbajcie o czystość. Trzeba mieć wyprane i świeże ubranie. Nie wskazane są też włosy psa na czarnych butach. Tudzież błoto z wczorajszego spaceru.
Następnie nastawcie zegarki, bo:
"Gdy się spóźniasz na kolację,W żadnym wypadku nie zaleca się gmerania paluchem w nosie. Słuchać należy innych nie tylko
raczej nie licz na owację".
uważnie, ale również nie przerywając w pół zdania. Posiłek spożywamy sztućcami.
Przypomnieć również należy, że nie zachowujemy się jak lokalne radio w godzinach szczytu. Czyli:
"Powszechnym
jest zwyczajem:
gdy jem, to
nie nadaję".
Proszę ponadto uważać, by podczas mieszania herbaty lub kawy nie bić zbyt namiętnie łyżeczką w szklankę albo porcelanę.
O pazurach też radzi się pamiętać!
"Nim skosztujesz
konfitury,
szoruj czarne
swe pazury".
Pazury w ogóle nie są dobrze widziane podczas eleganckich przyjęć. A jeśli już - to trzeba mieć je oszlifowane dobrze i czyste. Zresztą czysto zawsze lepiej. A zamiast czarnego - sprawdza się jakaś biel. Zwłaszcza gdy na horyzoncie się nieco zachmurzy.
"Najcięższe chmury rozprasza
magiczne słowo
PRZEPRASZAM.
(Bywa, że to mało,
gdy się przeholowało)".
Dwie Siostry, Warszawa 2014. |
Pamiętajcie: uśmiech zawsze bardzo dobrze na Waszej twarzy wypa(n)da.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.