(c) Dusty J via Foter.com / CC BY |
Nisza, Warszawa 2015. |
Kinga Kosińska przeszła prawny i medyczny proces korekty płci. Co to znaczy we współczesnej Polsce dla wrażliwej, inteligentnej, a w dodatku wierzącej osoby - możemy się tylko domyślać. Możemy też przeczytać "Brudny róż". Kosińska opisała tam swoją historię, wpuszczając do świata, o którym większość z nas pewnie nie ma bladego pojęcia. Taka książka to dla nas wielkie wyróżnienie, a zarazem ogromna szansa na zrozumienie, kim jest człowiek, który pisze na przykład w ten sposób: "Ludziom się wydaje, że wierzący wymyślają sobie Boga w ucieczce przed samotnością. Ja w mojej samotności zaczęłam grzebać w sobie. Tam odnalazłam Jezusa, choć wcale go nie szukałam. Zrozumiałam, że jest częścią mnie".
"Brudny róż" to obowiązkowa lektura dla tych wierzących, którzy odrzucają transseksualizm i dla tych transseksualistów, którzy odrzucają wiarę.
Przeł. Urszula Poprawska. Wydawnictwo UJ, Kraków 2015. |
Petrowska urodziła się w Kijowie, skończyła studia w Moskwie, ale tuż przed ukończeniem trzydziestki zamieszkała w Berlinie. Kilkanaście lat potem postanowiła spisać swoją historię, sięgając w przeszłość. Jej odkrycia nie zawsze były przyjemne, a opowieść rodzinna okazała się pełna niedopowiedzeń i bolesnych tajemnic. Na kanwie tego powstała jednak wspaniała książka - kameralna a jednocześnie opowiadająca o ważnych uniwersalnych sprawach.
Przeł. Tomasz Kłoszewski. W.A.B., Warszawa 2015. |
"Księga dziwnych nowych rzeczy", jeśli wierzyć na przykład Jerzemu Jarniewiczowi, to książka zaskakująca, będąca wyzwaniem nie tylko czytelniczym, ale w ogóle poznawczym. "Misjonarz nigdy nie pozna obcych, do których przyjechał. A jego kontakt z żoną skażony jest podobną niewiedzą. Zapowiadana jako ostatnia powieść Michela Fabera to tajemnicza podróż" - stwierdza Jarniewicz, a ja - obiecuję sobie - wreszcie nadrobię zaległości i przeczytam Fabera.
Przeł. Maciej Świerkocki, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2015. |
Polski wydawca australijskiego powieściopisarza już zapowiada wydanie kolejnych dzieł Flanagana. To bardzo dobra wiadomość. Tym bardziej wypada zdążyć z lekturą "Ścieżek", której pierwsze zdanie brzmi bardzo zachęcająco: "Dlaczego na początku zawsze jest światło?".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.