środa, 17 maja 2017

#nowości (1): Foer, Żulczyk, Tubylewicz

Może lepiej, żebyście nie klikali tego posta. Chodzi o to, że dużo tutaj znajdziecie świetnych książek i nie ręczę za Wasze wydatki w najbliższym czasie.


Sypnęło w ostatnim czasie dobrymi tytułami. To i radość, i zmartwienie.

Radość - wiadomo czemu. A zmartwienie - bo kiedy to wszystko przeczytać, czym za to wszystko zapłacić.

Ale może po kolei.

1.

Przede wszystkim naprawdę warto sięgnąć po nowe opasłe tomisko Jonathana Safrana Foera, "Oto jestem" w przekładzie Krzysztofa Cieślika.

Fabuła jak się patrzy, wielopokoleniowa i rozlana niemal po całym świecie. Przygoda na kilka, jeśli nie więcej, wieczorów!

W.A.B.

2. 

Warto także - jeśli już jesteśmy przy grubszych książkach - wziąć do ręki nowego Jakuba Żulczyka.

Książka dla tych, którzy w literaturze gatunkowej (tu: thriller) szukają stanowczo czegoś więcej.

Świat Książki

3. 

Zakochałem się w drugim tomie rozmów wydawanych pod hasłem "Sztuka powieści".

Tym razem przyszedł czas na kobiety. I dobrze. Bo dzięki temu poznajemy Susan Sontag czy Simone de Beauvoir - by wymienić dwie z wielu - w dniu swoim powszednim.

Przeł. Adam Pluszka, Łukasz Buchalski

Książkowe Klimaty

4. 

Skoro przy tzw. zwyczajnym życiu jesteśmy, to absolutnie proszę nie mijać obojętnie biografii Prusa Moniki Piątkowskiej.

Wreszcie ktoś napisał o autorze "Lalki" po ludzku.

Znak

5.

Przenosimy się teraz do Szwecji, by spotkać się z Kristiną Sandberg i jej opowieścią o Maj.

Obyczajowa opowieść o losach pewnej kobiety. Ze Skandynawią w tle.

Przeł. Elżbieta Frątczak

Prószyńśki i S-ka

6. 

Pozostajemy dalej w Szwecji, ale tym razem naszą przewodniczką jest Katarzyna Tubylewicz.

Jej "Moraliści" przynosi rozmowy i portrety, które dają do myślenia. O tym, co aktualnie się dzieje w Szwecji. A także o tym, ile nas od Szwecji dzieli. Nie tylko kilometrów.

Wielka Litera

7. 

I jeszcze jedna przesyłka książkowa z północnych krajów.

Mistrzyni powściągliwości (język) i zarazem bogactwa (treść) - Ida Linde i jej nowa książka, "Na północ jedzie się, by umrzeć".

Przeł. Justyna Czechowska

Lokator

c.d.n.

1 komentarz:

  1. Wspaniałości. Przygarnęłabym wszystkie. No może z wyjątkiem Żulczyka :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.