piątek, 5 kwietnia 2013

To miasto mnie przeraża

Chodziła do zwykłej podstawówki, ma uraz do Krakowa i nie cierpi ludzi, którzy zahaczają się na ideologiach. Poza tym robi filmy, które prowokują do myślenia. A może do czegoś jeszcze.

Juliette Binoche i Małgorzata Szumowska
(c) Mirka23 / Foter / CC BY-NC
Małgorzata Szumowska to reżyserka należąca - zważywszy na średnią w zawodzie - do młodego pokolenia, a już mającą na swoim koncie olbrzymie sukcesy. Za debiut "Szczęśliwy człowiek" dostała nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej. Za film "33 sceny z życia" - oparty na rodzinnej historii - Paszport "Polityki". Jej kolejne filmy - jak to się ładnie mówi - również budziły żywe zainteresowanie publiczności, jak i krytyki.

Ale nie tylko jej filmy, bo i ona sama wzbudza to tak zwane żywe zainteresowanie.

Dlaczego? Wystarczy przywołać kilka cytatów z książki.

Zacznijmy od dzieciństwa. A nawet od czegoś więcej niż dzieciństwa. Od stosunku do niego z perspektywy osoby dorosłej:







A teraz o Krakowie - temacie bardzo drażliwym dla wszystkich mieszkających w Królewsko-Stołecznym Mieście:



O ideologii. A raczej o tym, jakie spustoszenia ona czyni w umysłach jej wyznawców:





I wreszcie o patriotyzmie. Równie bezkompromisowo. Czyli:









To cztery przykładowe cytaty, ale pofotografowanych mam o wiele więcej. Muszę bowiem przyznać, że dawno nie czytałem książki, która w tak dosadny i dobitny sposób nazywałaby po imieniu rzeczy, o których rozmawiam z wieloma znajomymi i które - tak, tak, tu, w Krakowie - mówi się przy kawiarnianych stolikach.

Szumowska jest górą, bo ona mówi o tym w książce. Otwarcie. I głośno.
Krytyka Polityczna, Warszawa 2012.

Szacun wielki.

1 komentarz:

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.