Napisać, że UWE RADA w swojej książce "Adriatyk" zabiera nas w podróż - to mało. UWE RADA bowiem nie tylko pcha nas ku przygodzie, ale i odpytuje ze świadomości - osobistej, kulturowej i cywilizacyjnej.
Zaczyna się nostalgicznie - od wspomnienia osobistego, które relacjonowane jest z dokładnością modelu samochodu.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Goethe. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Goethe. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 5 września 2016
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Lektura wymagająca: Lipszyc || trzy cele
Adam Lipszyc z książką "Sprawiedliwość na końcu języka. Czytanie Waltera Benjamina" (Universitas, 2012) został laureatem Nagrody Literackiej Gdynia. Cieszę się bardzo i gratuluję Autorowi.
Książka Lipszyca to potężne dzieło. Z potężnymi celami. Autorowi chodziło nie tylko o przybliżenie najistotniejszych pism Waltera Benjamina, ale również o przypomnienie czy utrwalenie wizerunku Benjamina jako filozofa. Kluczowymi pojęciami dla Lipszyca czytającego autora "Pasaży" są język i sprawiedliwość. A więc książka skupia się na pewnym etycznym wymiarze języka czy nawet filozofii języka. Ale w "Sprawiedliwości na końcu języka" jest jeszcze coś ważnego.
U Lipszyca chodzi też bowiem o szczególnie odczytaną teologię żydowską, w której zasadniczymi pojęciami są kategorie stworzenia, objawienia i zbawienia. Tymi pojęciami przesiąknięte są zwłaszcza wczesne pisma Benjamina. A wirująca wokół nich myśl i refleksja ma prowadzić nas, czytelników Benjamina (i Lipszyca), ku językowi.
To jednak początek.
Kolejne rozdziały są zbliżeniami i zanurzeniami w myśli żydowskiej i Benjaminowskiej. Lipszyc rozważa zadania i funkcje tłumacza, krytyka, historyka czy filozofa, omawia Benjaminowską teorię alegorii, a wreszcie czyta największych - Goethego czy Kafkę. Wyborne zresztą są to lektury, po których chce się sięgnąć jeszcze raz do klasycznych autorów.
To z pewnością jedna z tych trudniejszych lektur. Uruchamia nieznane pokłady wiedzy skumulowanej kiedyś na studiach (przydatne tu będą zwłaszcza wspomnienia filozofów, kulturoznawców czy literaturoznawców), wzywa do sięgnięcia po nowe lektury (lista długa, ale za to jakże fascynująca!), wymaga otwarcia na różnorakie perspektywy (od razu mówię, że czytelnikom z zacięciem psychoanalitycznym Lipszyc się spodoba).
A co najważniejsze - jest dobrym pretekstem, by sięgnąć po genialnego Waltera Benjamina.
Czytaj też o innych książkach z serii "Horyzonty nowoczesności": Cullerze oraz Sowie.
***
Trwa konkurs, w którym do wygrania książki Romy Ligockiej.
Książka Lipszyca to potężne dzieło. Z potężnymi celami. Autorowi chodziło nie tylko o przybliżenie najistotniejszych pism Waltera Benjamina, ale również o przypomnienie czy utrwalenie wizerunku Benjamina jako filozofa. Kluczowymi pojęciami dla Lipszyca czytającego autora "Pasaży" są język i sprawiedliwość. A więc książka skupia się na pewnym etycznym wymiarze języka czy nawet filozofii języka. Ale w "Sprawiedliwości na końcu języka" jest jeszcze coś ważnego.
W swej rekonstrukcji kładę szczególny nacisk na rolę, jaką w tej myśli odgrywa tradycja żydowskiego, apokaliptycznego mesjanizmu.
U Lipszyca chodzi też bowiem o szczególnie odczytaną teologię żydowską, w której zasadniczymi pojęciami są kategorie stworzenia, objawienia i zbawienia. Tymi pojęciami przesiąknięte są zwłaszcza wczesne pisma Benjamina. A wirująca wokół nich myśl i refleksja ma prowadzić nas, czytelników Benjamina (i Lipszyca), ku językowi.
W świecie Benjamina myślenie racjonalne jest myśleniem w języku, tak jak i całe nasze doświadczenie jest przez język zapośredniczone. Zarazem język ten jest nośnikiem objawienia w zarysowanym wyżej sensie: to on stanowi o naszej odrębności od świata rzeczy - wydobywa nas z niego - to język stanowi żywioł działań mesjańskich.
To jednak początek.
Kolejne rozdziały są zbliżeniami i zanurzeniami w myśli żydowskiej i Benjaminowskiej. Lipszyc rozważa zadania i funkcje tłumacza, krytyka, historyka czy filozofa, omawia Benjaminowską teorię alegorii, a wreszcie czyta największych - Goethego czy Kafkę. Wyborne zresztą są to lektury, po których chce się sięgnąć jeszcze raz do klasycznych autorów.
To z pewnością jedna z tych trudniejszych lektur. Uruchamia nieznane pokłady wiedzy skumulowanej kiedyś na studiach (przydatne tu będą zwłaszcza wspomnienia filozofów, kulturoznawców czy literaturoznawców), wzywa do sięgnięcia po nowe lektury (lista długa, ale za to jakże fascynująca!), wymaga otwarcia na różnorakie perspektywy (od razu mówię, że czytelnikom z zacięciem psychoanalitycznym Lipszyc się spodoba).
A co najważniejsze - jest dobrym pretekstem, by sięgnąć po genialnego Waltera Benjamina.
Czytaj też o innych książkach z serii "Horyzonty nowoczesności": Cullerze oraz Sowie.
***
Trwa konkurs, w którym do wygrania książki Romy Ligockiej.
Subskrybuj:
Posty (Atom)