środa, 2 października 2013

Tomie Clancy, żegnaj!

Tom Clancy zmarł wczoraj w wieku 66 lat. "Polowanie na Czerwony Październik" było jedną z jego najważniejszych książek, a ilość sprzedanych egzemplarzy plasowała go wśród takich  autorów jak John Grisham czy J. K. Rowling.

www.tomclancy.com
To był naprawdę bestsellerowy autor. W sumie jego książki rozeszły się w nakładzie ponad 100 milionów dolarów. Dzięki sławie i kolejnym zaliczkom Clancy stał się milionerem. Dwukrotnie żonaty, stać go było na spory dom, a nawet... czołg. Gdy jednak zaczynał swoją literacką karierę, nikt nie wróżył mu sukcesu. A na pewno nie wierzył w niego pierwszy wydawca, który za "Polowanie na Czerwony Październik" zaoferował zaliczkę w wysokości 5 tys. dolarów. Mało tego, redaktorzy zalecili autorowi przemyślenie jeszcze raz szczegółów fabuły, a zwłaszcza nadmiaru technicznych opisów. W rezultacie Clancy zrobił poprawki, które kosztowały manuskrypt utratę 100 stron. Któż wtedy mógł przewidzieć, że właśnie za te "szczegóły fabuły" pokochają Clancy'ego w przyszłości czytelnicy?

Po opublikowaniu książki w roku 1985 o Clancym stało się głośno. I to właśnie za sprawą jego szczegółowej wiedzy. Wszyscy zachwycali się, jak bardzo dokładnym wglądem w świat militariów dysponował autor. Nawet wysoko postawieni przedstawiciele służb wojskowych nie dowierzali, że Clancy napisał wszystko sam. "Ktoś za tym ewidentnie stoi", twierdzili.


Owszem. Tak było. Stała za tym pasja Clancy'ego, który zawsze chciał wstąpić do wojska. Niestety nie udało się to. Zamiast uczestniczyć w niebezpiecznych akcjach i wyprawach Clandy stał się zwykłym agentem ubezpieczeniowym. Po pracy jednak nie przestawał marzyć. Jak mówią legendy, zakładał okulary przeciwsłoneczne, wskakiwał w spodnie dżinsowe i w cygarem w ustach zaczynał snuć swoje historie. Od początku przyznawał też, że pisanie to ciężka praca. "Wielu myśli, że w pisaniu jest coś mistycznego. Że to jakby pocałunek natchnienia. Ale nic z tych rzeczy, powiadam, nic z tych rzeczy" - mówił w wywiadach.

Po sukcesie "Polowania na Czerwony Październik" przyszła kolej na następne świetne powieści Clancy'ego: "Czas patriotów", "Stan zagrożenia", "Sumę wszystkich strachów". Krytycy klasyfikowali te książki jako thrillery militarne. Czytelników klasyfikacje mniej interesowały, za to śledzili z zapartym tchem perypetie Jacka Ryana, kluczowej postaci z książek Clancy'ego. Jack Ryan pojawi się też w najnowszej książce Clancy'ego "Command Authority", technothrillerze (!), który - jak zapowiada wydawca na oficjalnej stronie autora - ma pojawić się w księgarniach 3 grudnia tego roku.

Clancy, z oczywistych względów nie będzie mógł już uczestniczyć w premierze książki. A szkoda. Bo wszystko wskazuje na to, że będzie to kolejny, osiemnasty już z kolei, No. 1 na prestiżowej liście bestsellerów "New York Timesa".

1 komentarz:

  1. No właśnie mnie też jest bardzo przykro.
    Chciałam pisać wpis pożegnalny, ale nie potrafię. Jeszcze... Szkoda, mógł jeszcze wiele stworzyć. Za młodo, stanowczo za młodo, odszedł Tom Clancy.
    RIP

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.