![]() |
WL, Kraków 2012. |
Nie żartuję. Prof. Markiewicz to Ktoś. Z jego książek przygotowywałem się do egzaminów z teorii literatury i pozytywizmu. Markiewicz jest autorem genialnego podręcznika do epoki. Sam był wielbicielem "Lalki". U profesora podziwiałem warsztat. Wszystkie te fiszki, opisy, przypisy, cała ta skrupulatność i syntetyczność myśli. Nic ponad to, co jest potrzebne. Umiar i powściągliwość. Klasa. Przymioty epoki minionej.
"W pracach moich nie ma wielkich nowych pomysłów; ich mocną stroną jest krytyczna synteza lub faktografia, a takie prace szybko się starzeją i ulegają zapomnieniu. Przy tym 'nauką jest to, co za naukę jest uważane', więc przyszłe losy tego dorobku naukowego zależą poniekąd od tego, jak będzie oceniane dziedzictwo marksizmu i strukturalizmu, z którym jest on w znacznej części powiązany". Tyle skromności jednego z najpotężniejszych umysłów polonistycznych.