środa, 29 maja 2013

Nagie fakty

Cały czas czytam, co napisano o "Kronosie". W głowie kłębią się też różne refleksje i przemyślenia "na marginesach". Jedną z nich jest kwestia seksualności.



Profesor Jerzy Jarzębski w posłowiu do "Kronosu" pisze tak:

>> Gombrowicz nie ukrywa w "Kronosie" swoich stosunków homoseksualnych, pisze jednak również o bardzo wielu kobietach, z którymi był - zazwyczaj przelotnie - związany. Za sprawą "Kronosu" upada więc definitywnie teza pewnych przedstawicieli krytyki gejowskiej, którzy dowodzili (nie opierając się na faktach), że Gombrowicz był homoseksualistą stuprocentowym, dla niepoznaki tylko udającym biseksualistę. Częstotliwość i dyskretny charakter erotycznych stosunków Gombrowicza z kobietami wykluczają raczej taką wersję.

Gombrowicz faktycznie, jak wynika z lektury "Kronosu", "stuprocentowym homoseksualistą" nie był. Czy był jednak stuprocentowym biseksualistą?

Zacznijmy od tego, że Gombrowicz homoseksualistą bywał. Zaczął późno. Bo po trzydziestce. Najpierw z parobkami. Kontakty miały charakter przygodny, powierzchowny i - trudno się dziwić - raczej mało satysfakcjonujący.

Gombrowicz nie zakochiwał się. Prędzej, jakbyśmy dzisiaj powiedzieli, zaliczał.

W "Kronosie" padają imiona. Czasem. Bo na ogół pisarz ich nie pamiętał. Od momentu, gdy autor "Ferdydurke" regularnie zapisywał swój dziennik porządku zdarzeń z życia - czyli od około roku 1953 - pojawiają się częściej liczby w podsumowaniach rocznych. Te liczby są rozmaite. Czasem 7 (bo "choroba"), czasem 28. Jeśli ktoś zrobił na Gombrowiczu "wrażenie" (cokolwiek miałoby to znaczyć), to pojawia się imię. Wnioskować jednak z tego, że Gombrowicz traktował instrumentalnie innych - nie można. Poetyka "Kronosu" ma swoją logikę opartą na księgowym podejściu do tematu. Nie jakość, a ilość. Nagi fakt. Bez roztkliwiania się i opisów.

Z "Kronosu" nie dowiemy się więc: co czuł? jak dojrzewał? jak radził sobie ze swoją seksualnością? W tym sensie "Kronos" jest mocno kontrowersyjną i niebezpieczną książką.

I taka notatka moja "na marginesie" jeszcze: pod datą 1933 jest zapisek "Grudzień - śmierć ojca". Kontakty homoseksualne Gombrowicza - najpierw z parobkami - zaczęły się od mniej więcej roku
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013.
1934-1935...

Czytaj o tym, jak zbudowany jest "Kronos".

2 komentarze:

  1. Mnie najbardziej zdziwił język tej książki, a właściwie tych luźnych zapisków (bo chyba tak należy określić "Kronosa"). Cieszę się jednak, że żona pisarza zgodziła się je opublikować, tym bardziej, że Gombrowicz nie pisze o niej w swojej książce zbyt życzliwie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem szczerze, ze nie pojmuje zupelnie sensu publikowania tych, najczesciej bardzo watpliwej wartosci, notatek. Wyliczanki "zaliczonych"osob plci obojga sa kabotynskim aktem obnazania swojego narcyzmu. O co tu chodzi, o opisy zycia codziennego Artysty? Czynione przez Rite G uwagi o wielkiej wadze, jaka G sam przyznawal tym brulionowym zestawieniom chorob, sum pieniedzy i stosunkow seksualnych, dowodza jakiegos upodlenia tej atrakcyjnej intelektualistki, sprowadzonej do poziomu pielegniarsko-sprzataczego. Doprawdy, nie wszystko powinno byc na sprtedaz, a podchodzenie na kolanach do rynsztoka znamionuje tu chyba utrate sensow i koordynatow.

      Usuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.