Przestrzegają przed tym wszyscy: miejsc związanych z życiem nie należy czytać alfabetycznie. Ani w zgodzie z tym, co szkicują popularne przewodniki. Zdarza się bowiem nader często, że autor A. rodzi się w miejscowości Ż., a ulubioną przestrzenią M. jest zakątek B. O którym to zakątku zresztą ani słowa w żadnych oficjalnych pismach. Dlatego też "Leksykon miast intymnych" Jurija Andruchowycza nosi podtytuł "Swobodny podręcznik do geopolityki i kosmopolityki", ironicznie odciągając nas od wszelkich reguł - nie tylko szkolnego poznawania rzeczywistości, ale też i czasem dobrego wychowania.
Weźmy na przykład K jak Kraków. Wawel wydaje się narratorowi "chrupiący i cukierkowy", a katolicyzm jest rozważany z perspektywy średniowiecza. Mało tego, miasto jest postrzegane tu z, ciekawej - nawiasem mówiąc, perspektywy karnawału, a na domiar złego pojawiają się smerfy. Czyli generalnie kierunek, w którym dumni ze swojej królewsko-stołecznej przynależności mieszczanie, niechętnie by siebie postrzegali.
Ale Andruchowyczowi wolno więcej. Nie tylko dlatego, że jest nicponiem wyobraźni, który przekręci widokówki ze znanymi miejscami w taki sposób, że już samemu się nie wie, co jest prawdą a co zmyśleniem. Andruchowycz mówi wszak o wolności, która prowokuje do tego, by to, co osobiste przeplatać z tym, co publiczne. I tasować jak się komu podoba.
Dlatego Atenom poświęcony jest kawałeczek tylko strony, podobnie jak i Budapesztowi. Zupełnie inaczej zaś jest w przypadku Czerniowców, a tym bardziej Berlina, któremu autor pozwolił się solidnie rozlać na kilku, jeśli nie kilkunastu nawet stronicach. Sporo jest o Guadalajarze (znacie? byliście?), zupełnie mało o Jerozolimie. Kijów oczywiście rządzi, ale już nie Londyn. O Lwowie, a właściwie o kilku Lwowach znów na wielu stronicach. Moskwie trzeba było poświęcić trochę miejsca, ale i tak więcej jest o Nowym Jorku. Co jeszcze? O czym jeszcze? Szybko sprawdzamy, czy jest Warszawa. Jest. Nawet dość sporo.
Czarne, Wołowiec 2014. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.