![]() |
(c) "Odnalezione w tłumaczeniu" |
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gdańsk. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Gdańsk. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 12 kwietnia 2015
Niewierność jako cnota
Gdański festiwal literacki "Odnalezione w tłumaczeniu" spowodował, że czytanie przekładów przestało być już niewinnym zajęciem.
To naprawdę działa. Bo choć od zakończenia tej imprezy dla tłumaczy - która trwała od czwartku, 9 kwietnia, do soboty, 11 kwietnia - minęła zaledwie chwila, to zaglądając dzisiaj do książek, sprawdzałem, kto rzecz przełożył. Autor/autorka tłumaczenia to przecież kwestia istotna, a sama translacja to zagadnienie tyleż fascynujące, co prowokujące do pytań o kondycję rynku literatury czy kulturę przekładu.
Autor:
Wyliczanka.eu
o
22:04
Brak komentarzy:


Wyślij pocztą e-mailWrzuć na blogaUdostępnij w XUdostępnij w usłudze FacebookUdostępnij w serwisie Pinterest
Etykiety:
Czechowska,
festiwal,
Gdańsk,
Halicka,
Heydel,
Jarniewicz,
Joyce,
Kropiwiec,
Lanzmann,
Marchewka,
news,
Queneau,
Ricoeur,
Roth,
Szymańska,
Tokarczuk,
White
poniedziałek, 17 lutego 2014
Lektura polonistyczna z Gdańskiem w tle
Nowa powieść Pawła Huellego to książka-amulet. Spodoba się tym, którzy kolekcjonują trudno dostępne i czasem elitarne piękne wrażenia, wspomnienia, przedmioty. I lubią też posłuchać muzyki poważnej.
Okładka "Śpiewaj ogrody" trochę już ten klimat zapowiada. Kobieta jedzie na rowerze. Sfotografowana z nieco niepokojącej perspektywy, choć nie to przykuwa uwagę na pierwszym miejscu. Jej uśmiech, delikatny, być może wystudiowany, zdaje się być w centrum. I jej spojrzenie, gdzieś poza horyzont. Wszystko osnute przeszłością, czymkolwiek dalej niż dzisiaj, choć wzbudzające przecież dobre emocje.
Strasznie to mgliste, ale gdy zaczniecie czytać książkę Huellego, to właśnie mgła pojawi się najpierw. Metaforyczna przede wszystkim. Bo metafora to ważny środek komunikacji. Zostajemy więc wrzuceni w magmę wspomnień, przypomnień, sentymentów. Ta aura będzie się unosić zresztą nad całą fabułą, osnuwać bohaterów i miejsca, które - jak prędko się okaże - są bardzo istotne.
Okładka "Śpiewaj ogrody" trochę już ten klimat zapowiada. Kobieta jedzie na rowerze. Sfotografowana z nieco niepokojącej perspektywy, choć nie to przykuwa uwagę na pierwszym miejscu. Jej uśmiech, delikatny, być może wystudiowany, zdaje się być w centrum. I jej spojrzenie, gdzieś poza horyzont. Wszystko osnute przeszłością, czymkolwiek dalej niż dzisiaj, choć wzbudzające przecież dobre emocje.
Strasznie to mgliste, ale gdy zaczniecie czytać książkę Huellego, to właśnie mgła pojawi się najpierw. Metaforyczna przede wszystkim. Bo metafora to ważny środek komunikacji. Zostajemy więc wrzuceni w magmę wspomnień, przypomnień, sentymentów. Ta aura będzie się unosić zresztą nad całą fabułą, osnuwać bohaterów i miejsca, które - jak prędko się okaże - są bardzo istotne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)