Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Orbitowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Orbitowski. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

#rozmoWyliczanki: Jan Krasnowolski

- Uważam, że zadaniem literatury jest wpływanie na rzeczywistość, inaczej nasze pisanie zmienia się w czas zmarnowany" - mówi Jan Krasnowolski, którego nowa książka "Czas wilków, czas psów" właśnie się ukazała.

Jan Krasnowolski
Fot. Viola Spoz 
Marcin Wilk: Podobno historię do "Czas wilków, czas psów" znalazłeś w Llanelli w południowej Walii. 

piątek, 15 grudnia 2017

Łukasz Orbitowski: "Jestem piewcą jednostkowego losu"

"Uchodźcy to wielki temat, tymczasem ja nadaję się wyłącznie do tematów małych. Jestem piewcą jednostkowego losu" - mówi ŁUKASZ ORBITOWSKI, prozaik, autor wydanej właśnie powieści "Exodus".

ŁUKASZ ORBITOWSKI
Fot. Aga Krysiuk
MARCIN WILK: Skąd pomysł na taką książkę?  

wtorek, 25 października 2016

9 książek, które kuszą. Jesień 2016

Znamy już listę 10 nazwisk, które najprawdopodobniej zrujnują Twoje finanse w tym tygodniu: SPRINGER, KUBISIOWSKA, SHALEV, REYBROUCK, CUNNINGHAM, TWARDOCH, CHUTNIK, SZYMBORSKA i FILIPOWICZ oraz PARVALESCU.


Co się takiego dzieje, że aż tak dramatyczne wstępy pojawiają się na początku nowej notki?

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Warsztat pracy: Łukasz Orbitowski

W kolejnym odcinku cyklu "Warsztat pracy" - realizowanym dla Instytutu Książki - na pytania odpowiada Łukasz Orbitowski.

Łukasz Orbitowski: "Lubię pracować w ogrodzie zoologicznym, patrząc na nosorożce"

Marcin Wilk: - Gdzie lubisz pisać? 

Łukasz Orbitowski: - Jest mi wszystko jedno, naprawdę. Przez jakiś czas miałem gabinet i to się nie sprawdziło. Zazwyczaj krążę między miastami, krajami, okazjonalnie skaczę na inne kontynenty, więc nauczyłem się pracować w ruchu. Na twoje pytania odpowiadam we wrocławskim pokoju hotelowym, za chwilę pójdę pisać książkę do kawiarni. Lubię pracować w parku na ławce, lubię w busie, bardzo lubię w pociągu, a nawet w ogrodzie zoologicznym, patrząc na nosorożce. Jedną z książek napisałem ręcznie, w knajpie, na karteluszkach, które brałem z baru. Jeśli coś mi przeszkadza, to samolot, ten cyrk z wyłączaniem komputera przy starcie i lądowaniu, stewardesy sprzedające kosmetyki i tak dalej. Chętnie pisałbym na statku.

czwartek, 22 maja 2014

Kto Nike 2014?

Są nominowani do Nike 2014. Znamy nie tylko listę dwudziestu finalistów. Mamy za sobą lekturę niektórych z nich. Szczegóły wraz z linkami poniżej.


Fot. gazeta.pl
Powieści

> Justyna Bargielska "Małe lisy" (Czarne, Wołowiec)
> Brygida Helbig "Niebko" (W.A.B., Warszawa)
Ignacy Karpowicz "ości" (Wydawnictwo Literackie, Kraków) 
Wiesław Myśliwski "Ostatnie rozdanie" (Znak, Kraków) 
> Łukasz Orbitowski "Szczęśliwa ziemia" (Sine Qua Non, Kraków)
Jerzy Pilch "Wiele demonów" (Wielka Litera, Warszawa) 
> Paweł Potoroczyn "Ludzka rzecz" (W.A.B., Warszawa)
> Patrycja Pustkowiak "Nocne zwierzęta" (W.A.B., Warszawa)


Tomy poetyckie

> Wojciech Bonowicz "Echa" (Biuro Literackie, Wrocław)
> Darek Foks "Rozmowy z głuchym psem" (Dom Literatury w Łodzi, Stowarzyszenie Pisarzy Polskich Oddział w Łodzi)
> Szymon Słomczyński "Nadjeżdża" (Biuro Literackie, Wrocław)
> Xawery Stańczyk "Skarb piratów" (Lampa i Iskra Boża, Warszawa)
> Marcin Świetlicki "Jeden" (EMG, Kraków)


Reportaże

> Wacław Radziwinowicz "Gogol w czasach Google'a" (Agora, Warszawa)
Małgorzata Rejmer "Bukareszt. Kurz i krew" (Czarne, Wołowiec) 
> Ziemowit Szczerek "Przyjdzie Mordor i nas zje, czyli tajna historia Słowian" (Korporacja Ha!art, Kraków)


Tomy eseistyczne

Andrzej Stasiuk "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach" (Czarne, Wołowiec) 
> Piotr Szarota "Wiedeń 1913" (słowo/obraz terytoria, Gdańsk)


Autobiografia

> Karol Modzelewski "Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca" (Iskry, Warszawa)


Dziennik

Jerzy Pilch "Drugi dziennik" (Wydawnictwo Literackie, Kraków) 

środa, 29 stycznia 2014

O Krakowie z fantazją

Wściekły bohater zastępujący motorniczego w krakowskim tramwaju donikąd czy rakieta wystrzelona z Nowej Huty. Możliwe? Oczywiście, że tak.

Takie rzeczy to tylko w książkach. I to, jak się okazuje, wielu. Do nich przynajmniej dotarł Paweł Dunin-Wąsowicz, autor "Fantastycznego Krakowa". Po sukcesie "Fantastycznej Warszawy", gdzie znany warszawski wydawca, naczelny magazynu "Lampa", a przed laty odkrywca Doroty Masłowskiej - na warsztat wziął teksty, które dotykają miejskiej tkanki. Dotykają jednak w sposób niestandardowy, bo przy użyciu gatunków fantastycznych. Lub pokrewnych. Rezultaty? Znakomite. Książka katalogująca przykłady z Warszawy była świetnym dokumentem podsumowującym, w którą stronę dryfuje wyobraźnia pisarzy. I odmalowującym alternatywne światy. Czasem nie mniej ciekawe niż rzeczywiste miasto.

Pomysł na "Fantastyczny Kraków" jest podobny. Autor przejrzał bowiem literaturę polską, by odnaleźć przykłady na poszerzenie przestrzeni krakowskiej o tą wyobrażoną. Z mocnym zastrzeżeniem - wyrażonym na początku - że "ta książka raczej nie jest kolejnym kompendium wiedzy o Panu Twardowskim, Wandzie, Smoku Wawelskim i Kraku, chociaż te postacie pojawiają się w pierwszym rozdziale".

W jakim kontekście one się więc tam pojawiają? Osobliwym, mówiąc najogólniej. Na przykład u Pagaczewskiego w pamiętnym "Porwaniu Baltazara Gąbki" wszystko postawione jest na głowie. Smok ma samochód, Don Pedro krótkofalówkę i lampę naftową, a Krak przyznaje, że Brigitte Bardot występowała już w czasach jego panowania (!). Z kolei u Stanisława Szukalskiego smoka w ogóle nie ma. Okazuje się oszustwem, dzięki któremu źli kapłani zabijają młodzianków, którzy mogą być potencjalnym zagrożeniem dla ich władzy.